Dwa tygodnie po Wielkiej Nocy, czyli 21. kwietnia – taki wybraliśmy termin dla tegorocznych złotnickich przełajów. Dwadzieścia jeden, czyli „oczko”. Dobry omen mamy zatem zagwarantowany już na starcie. Pogody takiej jak w Sobótce obiecać nie możemy, za to możemy obiecać co innego. Zmęczycie się nie mniej niż podbiegając na Przełęcz Tąpadła. Górka, mostek i „hopki” w ruinach grodziska czekają. Wszak wiosenne Złotniki to typowy cross. I taki jego charakter chcemy utrzymać.
Zapisy elektroniczne już ruszyły. Pomału zbliżamy się do pierwszej 50-tki zgłoszonych. Obawiać zaczniemy się, kiedy na liście będzie widniało ponad 150 nazwisk. Bo przykład Biegu Zimowego pokazał, że drugie tyle zgłasza się w dniu zawodów. Park Złotnicki jest piękny, ale z pomieszczeniem takiej masy biegaczy może być problem. Jesteśmy jednak przygotowani na rekordową frekwencję, a limitu nakładać nie chcemy. Stoimy na stanowisku, że dostęp do internetu nie może być jedynym warunkiem startu w biegach takich jak nasze. Tym niemniej, w przypadku wysokiej frekwencji zastrzegamy sobie prawo do pewnych modyfikacji na linii startu. Przy dobrej woli z Waszej strony, da się przeprowadzić bezpieczny start, bez nakładania formalnych ograniczeń.
Tradycyjnie pokonacie dystans 6 kilometrów. Jak na przełaje przystało, najwięcej będzie parkowych alejek, ale też trochę szutru, sporo trawy, piachu, „kocich łbów”, będą też krótkie, szybsze odcinki. Weźcie to wszystko pod uwagę przy doborze obuwia. Mamy przygotowaną sprawdzoną, wymagającą dwukilometrową pętlę. Jeśli jednak prognozy pogody będą optymistyczne, spróbujemy całość dystansu zmieścić w dwóch dłuższych, trzykilometrowych pętlach. O tym zadecydujemy na tydzień przed startem.
Klasyfikacje – tradycyjnie, w kategoriach wiekowych. Nie będzie odrębnych nagród dla najszybszych OPEN, choć oczywiście docenimy ich wysiłek podczas ceremonii dekoracji. Postawimy na większą ilość (i cenniejszych) nagród do rozlosowania wśród wszystkich po biegu. A być może powtórzymy pomysł z „Zimowego” – i sami je sobie wybierzecie… Wszelkie opinie w formie komentarzy pod artykułem mile widziane. To dla Was ten bieg organizujemy i na Waszym zdaniu najbardziej nam zależy.
Ponownie możemy obiecać profesjonalny pomiar czasu. I co najważniejsze, błyskawiczne wyniki w kilka chwil po biegu. Wynajęliśmy w tym celu sprawdzoną, zewnętrzną firmę. Żeby ułatwić Wam osiągnięcie jak najlepszych rezultatów, na trasie rozmieścimy tablice z kilometrażem. To będzie debiut naszych klubowych tablic. Wreszcie i pod tym względem będziemy samowystarczalni.
Po biegu będzie także możliwość zakupu klubowych strojów. Zostało jeszcze trochę wiosenno-letniego sprzętu, w tym strojów startowych (30 zł), krótkich spodenek Kalenji (20 zł), długich spodni tej samej firmy (30 zł) i koszulek New Line’a (30 zł). Po kilka sztuk z każdego rozmiaru zabierzemy na Złotniki. Kontakt: poprzez organizatorów na biegu (każdy ma kamizelkę) lub już teraz poprzez formularz kontaktowy – klik
Przypominamy także, że Złotniki są kolejną szansą na zdobycie „11. biegu” do rankingu. Czyli dodatkowych 200 punktów. Liczymy, że ci z klubowiczów, którzy nie pobiegną tego dnia, zechcą pomóc w organizacji zawodów. Dodajmy, że premię zdobyć można niekoniecznie kosztem absencji podczas biegu. I niekoniecznie trzeba osobiście taśmować trasę. Można np. ufundować nagrodę albo w inny sposób przyczynić się do poprawy jakości zawodów. To także cenna pomoc, którą będziemy premiować. I możemy zagwarantować, że do każdej propozycji podejdziemy indywidualnie. Zgłoszenia: jak wyżej.