Author Archive
KONIE MAJĄ CZTERY NOGI, MY MAMY NAPĘD NA DWIE…
… i na pewno to wykorzystamy podczas 14. Biegu Śladem Konia. Po odwołanym Nocnym Półmaratonie Wrocławskim musimy zwrócić dla Wrocławia część honoru. Nasz bieg się odbędzie, i to już za 3 dni. Startujemy o 11.15, tuż przed gonitwami koni.
Dystans standardowo 4,2 km, dwa okrążenia toru wyścigów konnych. Nie zabraknie z nami amatorów biegania, jak i wieloletnich zawodników. W ubiegłym roku wystartowało 76 osób. W obecnym będzie dwa razy więcej? Bardzo możliwe, zapisy internetowe będą uruchomione do jutra (27.06.), ale już mamy zapisanych 125 osób.
W tym roku kilka zmian, na pewno na lepsze. Zawodnicy dostaną od nas koszulki okolicznościowe, a po przebiegnięciu linii mety – pamiątkowe upominki. Na tym nie koniec. Oczywiście najlepsi zostaną wyszczególnieni. Dla najszybszej i najszybszego zawodnika biegu – trofeum. Dla pierwszych trzech osób w kategoriach wiekowych również upominki i trofea przypominające, że zdobyte zostały właśnie na „Koniu”. Jak wyglądają? Warto się przekonać już w tą niedziele.
Bieg odbędzie się jako impreza towarzysząca III Pikniku Olimpijskiego podczas którego przewidziane są liczne atrakcje i pokazy sportów (nie)olimpijskich. W programie przewidziane m.in. pokazy akrobatyczne, gimnastyka akrobatyczna, karate, zapasy, judo, szermierka, nordic walking, a od godziny 14.15 wyścigi konne. Każdy znajdzie coś dla siebie, zapraszamy biegaczy w większym gronie, z całymi rodzinami.
Jeśli ktoś z klubowiczów nie może tego dnia pobiec, a ma wolną niedzielę –przyjdźcie i pomóżcie nam w organizacji 😉
Zapisy internetowe (aktywne do dnia 27.06.2013r.) na stronie:
http:// online.datasport.pl/zapisy/ portal/ zawody.php?zawody=831
Facebook’owe wydarzenie:
http://www.facebook.com/events/130837630454054/?fref=ts
SZTAFETOWY POWRÓT DO ŹRÓDEŁ
Tak kameralnego biegu dawno u nas nie było. 17 sztafet plus dwie dziecięce, czyli niespełna 60 biegaczy na starcie. Kilka biegów rozgrywanych tego samego dnia w regionie zrobiło swoje. Ale przecież takie właśnie były te nasze „nadmorskie” sztafety u zarania piastowej historii. Biegało 40-50 osób, a wszyscy się znali. W sobotę mieliśmy taki mały powrót do przeszłości. I jakoś nikt nie narzekał, ani na niższy poziom sportowy, ani na chłodniejszą niż zwykle pogodę.
Sportowo honory oraz Wielki Puchar Wielkiej Wyspy odbierali, chyba prowokacyjnie nieco anonsujący „Jesteśmy wolni”, Iza ADAMIEC, Kamil TEKIELA i Michał BUJAŁA, którym pokonanie dystansu 3×1500 m zajęło nieco ponad 14 minut. „Mistrzowie” (Karolina MUDRAK, Dominik KRUMIN, Andrzej SADOWSKI) tym razem musieli zadowolić się drugą lokatą. Te dwie sztafety „połamały” 15 minut. W kategorii dziecięcej nie było przegranych. Wygrała cała dzielna szóstka, czyli „Maluchy” (Ania Mazur, Paweł i Wiktor RZATKIEWICZ) oraz „Księżniczki” (Hania, Milena i Iza RZATKIEWICZ). Z tym że ci pierwsi wygrali ciut szybciej.
W kategorii rodzinnej niespodzianki nie było. Usportowiona do granic możliwości rodzina Chodorskich nie dała szans konkurentom, a jeśli pani Ania zechce kontynuować znajomość ze sportowym bakcylem, za rok bać się będą sympatycznych zakrzowian nie tylko w kategorii R. Dzielnie walczył też, starając się dotrzymać im kroku, biegający od lat ród Niezgódków: Patryk, Zbigniew i Przemysław, czyli po prostu N-TEAM (17:01). W kategorii kobiet mieliśmy trzy… „Desperatki”. Krystyna KOWALSKA, Jolanta WITASIK i Dorota KROWICKA biegają jednak tak, że z desperacją w oczach gonić musiał je tuzin mężczyzn.

Ale najbardziej ucieszyli nas debiutanci. Tacy autentyczni, którzy po raz pierwszy w życiu przypięli numer startowy i stanęli w szranki sportowej rywalizacji. Coś o tym wiedzą Zbyszek Smagała, Ania Schubert, a Tomek Chamerski zaimponował pokonaniem pełnego okrążenia wokół „Morskiego Oka” w stroju… nazwijmy go wyjściowym. To właśnie dlatego wspiera nas od lat niezawodna Rada Osiedla Zacisze-Zalesie-Szczytniki z przew. Ryszardem Bubniem na czele. Wyciągamy „wyspiarzy” (i nie tylko) sprzed telewizorów. Mamy nadzieję, że ten sztafetowy debiut będzie początkiem długiej biegowej przygody.
Tak było w oficjalnej części. A kiedy 16. sztafety przeszły już do historii, my też przeszliśmy tam, gdzie co roku w maju sławi się imię Piasta. Dzięki Jackowi Wojtalowi i mistrzowi grilla Markowi Wąsikowi było czym zaspokoić podniebienie, a ci którzy najwięcej napracowali się przy organizacji biegu, czyli Dominik Krumin, Wojtek Smagała, Piotrek Chodorski, Krysia Gadzińska i Marek Poloczek mogli wreszcie chwilę odpocząć.

Rozmowom nie było końca. Jedni, zagonieni, się żegnali, inni spieszyli na finał Ligi Mistrzów; szkoda, że nie dotarło wielu zasłużonych dla WKB kolegów, ale jakoś tak się złożyło, że im późniejszą godzinę wskazywały czasomierze, tym częściej niespodziewanie odwiedzali nas nie mogący akurat pobiec przyjaciele. Najwytrwalsi opuszczali „Morskie Oko” tuż przed godziną 22. Łącznie samych Piastowiczów przewinęła się tego dnia niemal 50-tka. Zatem wciąż jest zapotrzebowanie na wspólnotę i bieganie inne niż „każdy sobie”. Jeśli klub ma trwać, musimy o takich integracyjnych spotkaniach pamiętać. Na szczęście nowy, młody zarząd zdaje się doskonale to rozumieć.

WYNIKI 16. BIEGU SZTAFETOWEGO O PUCHAR WIELKIEJ WYSPY (pdf)
JUŻ MAJ? ZATEM SZTAFETY NA START!
Druga połowa maja w naszym klubie od ponad 15 lat oznacza jedno – sztafety. To już 16. raz, kiedy powita nas gościnne Morskie Oko. Łatwo policzyć, że ten szczególny bieg jest niemal równolatkiem klubu, oczywiście klubu rozumianego jako zarejestrowane formalnie stowarzyszenie. Tak było w istocie. Przez ponad dekadę przy organizacji Pucharu Wielkiej Wyspy pracowały dziesiątki Piastowiczów, to wokół tego biegu cementował się i rósł w siłę Piast. Nie zapominamy o tym dorobku. Rywalizacja rywalizacją, ale tuż po dekoracjach zapraszamy wszystkich klubowiczów na tradycyjne, posztafetowe integracyjne grillowanie. Będzie czas i na wspólne podsumowanie „sprinterskiego” wyścigu, i – jak kiedyś – na długie rozmowy o przyszłości i najbliższych celach klubu. Niewiele mamy w ciągu roku okazji, by spotkać się w tak szerokim gronie – zaplanujcie sobie późniejszy powrót z „Morskiego”. Następna taka szansa pojawi się dopiero w styczniu na walnym zebraniu.
Co nowego w tym roku? Niewiele. W końcu jeśli coś od lat jest chwalone, to nie ma potrzeby przy tym majstrować. Dystans znacie (3×1500 m), bonifikata czasowa dla kobiet bez zmian (40 sek. dla każdej pani), trasa, „uświęcona” potem kolejnego już pokolenia Piastowiczów – oczywiście stała, asfaltem wokół kąpieliska. Nagradzamy Wielkim Pucharem Wielkiej Wyspy najszybszą sztafetę, a statuetkami zwycięzców każdej kategorii. Tym razem, a to pierwszy taki przypadek w historii tego biegu, pobierzemy opłatę startową. Prosimy o zrozumienie, nie mamy jednak wyboru. To nie jest już kameralny bieg dla 40-tki Piastowiczów, nie chcemy zamykać się na biegaczy spoza klubu, ostatnio frekwencja na naszych biegach to powyżej 150 osób – nie jesteśmy w stanie udźwignąć finansowo organizacji biegu z naszych, najniższych w skali kraju członkowskich składek. Pobierzemy opłatę w wysokości 15 zł od sztafety (5 zł od osoby). W ocenie zarządu jest to naprawdę symboliczne wpisowe, które – przy pomyślnych wiatrach i po uwzlędnieniu dotacji od wiernie wspierającej nas Rady Osiedla Zacisze-Zalesie-Szczytniki – pozwoli wyjść klubowi na zero. Płacić, tradycyjnie, można na miejscu, podobnie jak skompletować skład drużyny. Impreza po sztafecie, tutaj nic się nie zmienia, jest darmowa dla wszystkich członków klubu. Nie będziemy stali z notatnikiem i sprawdzali kto uiścił składkę, a kto nie – to rok przejściowy, bądźmy jednak wszyscy współodpowiedzialni za losy klubu. Na lutowym zarządzie uchwaliliśmy, że terminem granicznym opłacenia składki członkowskiej za dany rok będzie odtąd 31 maja – jest jeszcze ponad pół miesiąca, spotkamy się też wszyscy na Morskim Oku, uregulujcie tę sprawę i poproście o to samo kolegów, którzy jeszcze tego nie uczynili. Dzięki temu zarząd bez stresu będzie mógł planować kolejne biegi, które w sezonie organizujemy bądź współorganizujemy praktycznie co miesiąc. A tymczasem: trenujcie „kilometrówki” i do zobaczenia na Morskim Oku!
156 ZADOWOLONYCH TWARZY – ZŁOTNIKI ZNOWU UDANE
Kolejne Złotniki za nami. Jak było? Pogodnie, radośnie i z klasą. Jak przystało na jubileusz. A na okrasę – dużo dobrego ścigania. Tym razem za przygotowanie trasy wzięli się Dominik Krumin i Wojtek Smagała. Za punkt honoru postawili sobie wyznaczyć pełne 6 kilometrów biegu głównego – i 6 km było. Ale czy było łatwiej niż w minionych latach? Chyba nie. I o to chodzi w przełajach. Ma być bezpiecznie, ale macie się zmęczyć. W końcu grochówka i chleb ze smalcem (dziękujemy obsłudze naszej polowej gastronomii) najlepiej smakują właśnie wtedy.
Dorośli mieli przy czym dyskutować i snuć wizje życiówek za rok, nasi najmłodsi biegacze mieli swoje chwile radości. Każdy z 40 maluchów dostał koszulkę Piasta (łącznie ufundowaliśmy ponad 60 sztuk), a żeby osłodzić ewentualną gorycz porażki – po wafelku. Spośród „starszaków” nagradzaliśmy pierwszych 6 na mecie. Dyrektorzy SP i pobliskiego przedszkola byli zadowoleni nie mniej niż ich mali podopieczni.
Dziękujemy wszystkim za udział. Na Złotniki powrócimy już jesienią (tradycyjnie 11 listopada), a tymczasem zapraszamy już na kolejne nasze biegi: 25 maja Bieg Sztafetowy o Puchar Wielkiej Wyspy, a 23 czerwca Bieg Śladem Konia.
XXV Złotnickie Biegi Przełajowe – wyniki
ĆWIERć WIEKU NA ZŁOTNIKACH – JUBILEUSZOWE PRZEŁAJE 20 KWIETNIA
25 lat – to brzmi dumnie. Ale to prawda. Kiedy ruszały I Złotnickie Biegi Przełajowe niektórych z nas nie było jeszcze na świecie. Czasy się zmieniły, zmienił się sprzęt, wzrosła ilość biegających wrocławian – niezmienny pozostaje Park Złotnicki. Urzekająco piękny, zwłaszcza w kwietniu, gdy przyroda budzi się do życia, kameralny, ale biegaczom potrafiący dać w kość. Takie też są nasze biegi. Niby płasko, niby dystans niewielki, a niejednemu na mecie brakuje tchu.
Co w tym roku nowego? Cóż, jest jubileusz, trzeba to jakoś uczcić. Powracamy do źródeł. Kuchnia polowa i pyszna, wojskowa grochówka! Młodsi może nie pamiętają, ale kiedyś z tym kojarzyły się pobiegowe biesiady. Tradycyjnie na Złotnikach najszybszego biegacza i biegaczkę nagradzaliśmy brawami, natomiast klasyfikacje oficjalne przeprowadzaliśmy w oparciu o kategorie wiekowe. W roku jubileuszowym będzie nieco inaczej. każdy uczestnik otrzyma pamiątkową statuetkę! Dla najlepszych, za trzy pierwsze miejsca wśród kobiet i mężczyzn – puchary, dla trzech pierwszych miejsc w kategoriach wiekowych – trofea. Będzie o co się bić.
Przypominamy też, że już od godz. 9.45 ruszą biegi dla dzieci organizowane przez naszych przyjaciół z SKS Złotniczanie. Przyjedźcie na Złotniki ze swoimi pociechami, to także dla nich święto biegania. Start naszego biegu głównego (dystans 6 km) punktualnie o godz. 12.
REGULAMIN
ZAPISY