Partnerzy biegowi:

Gmina Miękinia

Osrodek Kultury Miekinia

Lasy Panstwowe

Delikatesy Kredens

Author Archive

KONIE MAJĄ CZTERY NOGI, MY MAMY NAPĘD NA DWIE…

bieg_konia… i na pewno to wykorzystamy podczas 14. Biegu Śladem Konia. Po odwołanym Nocnym Półmaratonie Wrocławskim musimy zwrócić dla Wrocławia część honoru. Nasz bieg się odbędzie, i to już za 3 dni. Startujemy o 11.15, tuż przed gonitwami koni.

Dystans standardowo 4,2 km, dwa okrążenia toru wyścigów konnych. Nie zabraknie z nami amatorów biegania, jak i wieloletnich zawodników. W ubiegłym roku wystartowało 76 osób. W obecnym będzie dwa razy więcej? Bardzo możliwe, zapisy internetowe będą uruchomione do jutra (27.06.), ale już mamy zapisanych 125 osób.

W tym roku kilka zmian, na pewno na lepsze. Zawodnicy dostaną od nas koszulki okolicznościowe, a po przebiegnięciu linii mety – pamiątkowe upominki. Na tym nie koniec. Oczywiście najlepsi zostaną wyszczególnieni. Dla najszybszej i najszybszego zawodnika biegu – trofeum. Dla pierwszych trzech osób w kategoriach wiekowych również upominki i trofea przypominające, że zdobyte zostały właśnie na „Koniu”. Jak wyglądają? Warto się przekonać już w tą niedziele.

Bieg odbędzie się jako impreza towarzysząca III Pikniku Olimpijskiego podczas którego przewidziane są liczne atrakcje i pokazy sportów (nie)olimpijskich. W programie przewidziane m.in. pokazy akrobatyczne, gimnastyka akrobatyczna, karate, zapasy, judo, szermierka, nordic walking, a od godziny 14.15 wyścigi konne.  Każdy znajdzie coś dla siebie, zapraszamy biegaczy w większym gronie, z całymi rodzinami.

Jeśli  ktoś z klubowiczów nie może tego dnia pobiec, a ma wolną niedzielę –przyjdźcie i pomóżcie nam w organizacji 😉

Zapisy internetowe (aktywne do dnia 27.06.2013r.) na stronie:
http://online.datasport.pl/zapisy/portal/zawody.php?zawody=831

Facebook’owe wydarzenie:
http://www.facebook.com/events/130837630454054/?fref=ts

SZTAFETOWY POWRÓT DO ŹRÓDEŁ

sztafeta2013_zmianyTak kameralnego biegu dawno u nas nie było. 17 sztafet plus dwie dziecięce, czyli niespełna 60 biegaczy na starcie. Kilka biegów rozgrywanych tego samego dnia w  regionie zrobiło swoje. Ale przecież takie właśnie były te nasze „nadmorskie” sztafety u zarania piastowej historii. Biegało 40-50 osób, a wszyscy się znali. W sobotę mieliśmy taki mały powrót do przeszłości. I jakoś nikt nie narzekał, ani na niższy poziom sportowy, ani na chłodniejszą niż zwykle pogodę.

Sportowo honory oraz Wielki Puchar Wielkiej Wyspy odbierali, chyba prowokacyjnie nieco anonsujący „Jesteśmy wolni”, Iza ADAMIEC, Kamil TEKIELA i Michał BUJAŁA, którym pokonanie dystansu 3×1500 m zajęło nieco ponad 14 minut. „Mistrzowie” (Karolina MUDRAK, Dominik KRUMIN, Andrzej SADOWSKI) tym razem musieli zadowolić się drugą lokatą. Te dwie sztafety „połamały” 15 minut. W kategorii dziecięcej nie było przegranych. Wygrała cała dzielna szóstka, czyli „Maluchy” (Ania Mazur, Paweł i Wiktor RZATKIEWICZ) oraz „Księżniczki” (Hania, Milena i Iza RZATKIEWICZ). Z tym że ci pierwsi wygrali ciut szybciej.

sztafeta2013dzieci

W kategorii rodzinnej niespodzianki nie było. Usportowiona do granic możliwości rodzina Chodorskich nie dała szans konkurentom, a jeśli pani Ania zechce kontynuować znajomość ze sportowym bakcylem, za rok bać się będą sympatycznych zakrzowian nie tylko w kategorii R. Dzielnie walczył też, starając się dotrzymać im kroku, biegający od lat ród Niezgódków: Patryk, Zbigniew i Przemysław, czyli po prostu N-TEAM (17:01). W kategorii kobiet mieliśmy trzy… „Desperatki”. Krystyna KOWALSKA, Jolanta WITASIK i Dorota KROWICKA biegają jednak tak, że z desperacją w oczach gonić musiał je tuzin mężczyzn.
sztafeta2013_wspolne
Ale najbardziej ucieszyli nas debiutanci. Tacy autentyczni, którzy po raz pierwszy w życiu przypięli numer startowy i stanęli w szranki sportowej rywalizacji. Coś o tym wiedzą Zbyszek Smagała, Ania Schubert, a Tomek Chamerski zaimponował pokonaniem pełnego okrążenia wokół „Morskiego Oka” w stroju… nazwijmy go wyjściowym. To właśnie dlatego wspiera nas od lat niezawodna Rada Osiedla Zacisze-Zalesie-Szczytniki z przew. Ryszardem Bubniem na czele. Wyciągamy „wyspiarzy” (i nie tylko) sprzed telewizorów. Mamy nadzieję, że ten sztafetowy debiut będzie początkiem długiej biegowej przygody.

sztafeta2013debiut1

sztafeta2013debiut2

Tak było w oficjalnej części. A kiedy 16. sztafety przeszły już do historii, my też przeszliśmy tam, gdzie co roku w maju sławi się imię Piasta. Dzięki Jackowi Wojtalowi i mistrzowi grilla Markowi Wąsikowi było czym zaspokoić podniebienie, a ci którzy najwięcej napracowali się przy organizacji biegu, czyli Dominik Krumin, Wojtek Smagała, Piotrek Chodorski, Krysia Gadzińska i Marek Poloczek mogli wreszcie chwilę odpocząć.
sztafeta2013-Wojtal-Krumin
Rozmowom nie było końca. Jedni, zagonieni, się żegnali, inni spieszyli na finał Ligi Mistrzów; szkoda, że nie dotarło wielu zasłużonych dla WKB kolegów, ale jakoś tak się złożyło, że im późniejszą godzinę wskazywały czasomierze, tym częściej niespodziewanie odwiedzali nas nie mogący akurat pobiec przyjaciele. Najwytrwalsi opuszczali „Morskie Oko” tuż przed godziną 22. Łącznie samych Piastowiczów przewinęła się tego dnia niemal 50-tka. Zatem wciąż jest zapotrzebowanie na wspólnotę i bieganie inne niż „każdy sobie”. Jeśli klub ma trwać, musimy o takich integracyjnych spotkaniach pamiętać. Na szczęście nowy, młody zarząd zdaje się doskonale to rozumieć.
sztafeta2013_grill

WYNIKI 16. BIEGU SZTAFETOWEGO O PUCHAR WIELKIEJ WYSPY (pdf)

GALERIA Eweliny Smagały (trasa + dekoracje)

GALERIA Kuby Horbaczewskiego (trasa + spotkanie klubowe)

JUŻ MAJ? ZATEM SZTAFETY NA START!

Sztafeta2013Druga połowa maja w naszym klubie od ponad 15 lat oznacza jedno – sztafety. To już 16. raz, kiedy powita nas gościnne Morskie Oko. Łatwo policzyć, że ten szczególny bieg jest niemal równolatkiem klubu, oczywiście klubu rozumianego jako zarejestrowane formalnie stowarzyszenie. Tak było w istocie. Przez ponad dekadę przy organizacji Pucharu Wielkiej Wyspy pracowały dziesiątki Piastowiczów, to wokół tego biegu cementował się i rósł w siłę Piast. Nie zapominamy o tym dorobku. Rywalizacja rywalizacją, ale tuż po dekoracjach zapraszamy wszystkich klubowiczów na tradycyjne, posztafetowe integracyjne grillowanie. Będzie czas i na wspólne podsumowanie „sprinterskiego” wyścigu, i – jak kiedyś – na długie rozmowy o przyszłości i najbliższych celach klubu. Niewiele mamy w ciągu roku okazji, by spotkać się w tak szerokim gronie – zaplanujcie sobie późniejszy powrót z „Morskiego”. Następna taka szansa pojawi się dopiero w styczniu na walnym zebraniu.

Co nowego w tym roku? Niewiele. W końcu jeśli coś od lat jest chwalone, to nie ma potrzeby przy tym majstrować. Dystans znacie (3×1500 m), bonifikata czasowa dla kobiet bez zmian (40 sek. dla każdej pani), trasa, „uświęcona” potem kolejnego już pokolenia Piastowiczów – oczywiście stała, asfaltem wokół kąpieliska. Nagradzamy Wielkim Pucharem Wielkiej Wyspy najszybszą sztafetę, a statuetkami zwycięzców każdej kategorii. Tym razem, a to pierwszy taki przypadek w historii tego biegu, pobierzemy opłatę startową. Prosimy o zrozumienie, nie mamy jednak wyboru. To nie jest już kameralny bieg dla 40-tki Piastowiczów, nie chcemy zamykać się na biegaczy spoza klubu, ostatnio frekwencja na naszych biegach to powyżej 150 osób – nie jesteśmy w stanie udźwignąć finansowo organizacji biegu z naszych, najniższych w skali kraju członkowskich składek. Pobierzemy opłatę w wysokości 15 zł od sztafety (5 zł od osoby). W ocenie zarządu jest to naprawdę symboliczne wpisowe, które – przy pomyślnych wiatrach i po uwzlędnieniu dotacji od wiernie wspierającej nas Rady Osiedla Zacisze-Zalesie-Szczytniki – pozwoli wyjść klubowi na zero. Płacić, tradycyjnie, można na miejscu, podobnie jak skompletować skład drużyny. Impreza po sztafecie, tutaj nic się nie zmienia, jest darmowa dla wszystkich członków klubu. Nie będziemy stali z notatnikiem i sprawdzali kto uiścił składkę, a kto nie – to rok przejściowy, bądźmy jednak wszyscy współodpowiedzialni za losy klubu. Na lutowym zarządzie uchwaliliśmy, że terminem granicznym opłacenia składki członkowskiej za dany rok będzie odtąd 31 maja – jest jeszcze ponad pół miesiąca, spotkamy się też wszyscy na Morskim Oku, uregulujcie tę sprawę i poproście o to samo kolegów, którzy jeszcze tego nie uczynili. Dzięki temu zarząd bez stresu będzie mógł planować kolejne biegi, które w sezonie organizujemy bądź współorganizujemy praktycznie co miesiąc. A tymczasem: trenujcie „kilometrówki” i do zobaczenia na Morskim Oku!

156 ZADOWOLONYCH TWARZY – ZŁOTNIKI ZNOWU UDANE

zlotniki-04.2013

Kolejne Złotniki za nami. Jak było? Pogodnie, radośnie i z klasą. Jak przystało na jubileusz. A na okrasę – dużo dobrego ścigania. Tym razem za przygotowanie trasy wzięli się Dominik Krumin i Wojtek Smagała. Za punkt honoru postawili sobie wyznaczyć pełne 6 kilometrów biegu głównego – i 6 km było. Ale czy było łatwiej niż w minionych latach? Chyba nie. I o to chodzi w przełajach. Ma być bezpiecznie, ale macie się zmęczyć. W końcu grochówka i chleb ze smalcem (dziękujemy obsłudze naszej polowej gastronomii) najlepiej smakują właśnie wtedy.

20130423_181252

Dorośli mieli przy czym dyskutować i snuć wizje życiówek za rok, nasi najmłodsi biegacze mieli swoje chwile radości. Każdy z 40 maluchów dostał koszulkę Piasta (łącznie ufundowaliśmy ponad 60 sztuk), a żeby osłodzić ewentualną gorycz porażki – po wafelku. Spośród „starszaków” nagradzaliśmy pierwszych 6 na mecie. Dyrektorzy SP i pobliskiego przedszkola byli zadowoleni nie mniej niż ich mali podopieczni.
Dziękujemy wszystkim za udział. Na Złotniki powrócimy już jesienią (tradycyjnie 11 listopada), a tymczasem zapraszamy już na kolejne nasze biegi: 25 maja Bieg Sztafetowy o Puchar Wielkiej Wyspy, a 23 czerwca Bieg Śladem Konia.
XXV Złotnickie Biegi Przełajowe – wyniki

ĆWIERć WIEKU NA ZŁOTNIKACH – JUBILEUSZOWE PRZEŁAJE 20 KWIETNIA

złotniki2012start25 lat – to brzmi dumnie. Ale to prawda. Kiedy ruszały I Złotnickie Biegi Przełajowe niektórych z nas nie było jeszcze na świecie. Czasy się zmieniły, zmienił się sprzęt, wzrosła ilość biegających wrocławian – niezmienny pozostaje Park Złotnicki. Urzekająco piękny, zwłaszcza w kwietniu, gdy przyroda budzi się do życia, kameralny, ale biegaczom potrafiący dać w kość. Takie też są nasze biegi. Niby płasko, niby dystans niewielki, a niejednemu na mecie brakuje tchu.

Co w tym roku nowego? Cóż, jest jubileusz, trzeba to jakoś uczcić. Powracamy do źródeł. Kuchnia polowa i pyszna, wojskowa grochówka! Młodsi może nie pamiętają, ale kiedyś z tym kojarzyły się pobiegowe biesiady. Tradycyjnie na Złotnikach najszybszego biegacza i biegaczkę nagradzaliśmy brawami, natomiast klasyfikacje oficjalne przeprowadzaliśmy w oparciu o kategorie wiekowe. W roku jubileuszowym będzie nieco inaczej. każdy uczestnik otrzyma pamiątkową statuetkę! Dla najlepszych, za trzy pierwsze miejsca wśród kobiet i mężczyzn – puchary, dla trzech pierwszych miejsc w kategoriach wiekowych – trofea. Będzie o co się bić.

Przypominamy też, że już od godz. 9.45 ruszą biegi dla dzieci organizowane przez naszych przyjaciół z SKS Złotniczanie. Przyjedźcie na Złotniki ze swoimi pociechami, to także dla nich święto biegania. Start naszego biegu głównego (dystans 6 km) punktualnie o godz. 12.
REGULAMIN
ZAPISY

Trenuj z Nami – już od 18 kwietnia na Grabiszynie!

TrenujZnamiOd czasu Walnego Zebrania zastanawialiśmy się, jak najlepiej i najwygodniej dla was rozwiązać kwestię wspólnych treningów WKB. Pomogła w tym ankieta, którą wypełnialiście przy okazji Biegu Zimowego. Dzięki niej wiemy, że niedziela 9 rano nie była idealnym terminem. Szukaliśmy zatem innego rozwiązania. Szukaliśmy… a tymczasem w sukurs przyszła nam ciekawa inicjatywa z zewnątrz. Trenuj z nami – to nowy program, mający w zamyśle rozruszać Wrocław. A to przecież także nasz statutowy cel. Do consensusu doszliśmy więc szybko. Trenujznami.pl witamy w gronie naszych partnerów, a was już dziś zapraszamy na wspólne treningi!

Gdzie? W Parku Grabiszyńskim – miejscu dobrze znanym wrocławskim biegaczom. Kolejny plus – miejscu jakże odmiennym od mocno już wytartych ścieżek wokół Stadionu Olimpijskiego. Termin? Każdy czwartek o godz. 19. Za późno? Bez obaw. To nie będą dwugodzinne maratony. Dni są coraz dłuższe. Zdążycie dotrzeć do domów o przyzwoitej porze. I najważniejsze – cały program jest za darmo. Rejestrujecie się na stronie trenujznami.pl i… przybywacie na trening. Już od 18 kwietnia. Zbiórka: przy górce od strony ulicy Racławickiej.

Co gwarantujemy? Przede wszystkim stałą opiekę wykwalifikowanej kadry trenerskiej i instruktorskiej. Podpowiadać jak wykrzesać z siebie maksimum możliwości będzie m.in. doskonale wam znany Tomek Sobczyk. Ze strony organizatorów otrzymaliśmy zapewnienie, że jak forma sprawdzianu formy priorytetowo będą traktowane nasze klubowe biegi. Nie będziecie zatem musieli rezygnować z utartych schematów dochodzenia do formy. A wszystkiego szczegółowo dowiecie się na miejscu. Zapraszamy!

5 MAJA RUSZAMY DO BITTERFELD

Bitterfeld2013Maj w życiu naszego klubu tradycyjnie kojarzy się ze sztafetą wokół Morskiego Oka. Ale od dobrych 5 lat doszedł jeszcze jeden element – w długi majowy weekend wyjeżdżamy do niemieckiej Saksonii-Anhalt, by nad pięknym jeziorem Goitzschee powalczyć w maratonie, półmaratonie oraz na 10 km. Mamy się czym pochwalić, bo przez te kilka edycji nasi biegacze przywieźli zza zachodniej granicy pokaźny worek medali. Pamiętają nas i doceniają. Także w tym roku, dzięki uprzejmości klubu SV Bitterfeld i na osobiste zaproszenie Waldemara Cierpinskiego (dwukrotnego mistrza olimpijskiego w maratonie – Montreal ’76 i Moskwa ’80) organizujemy wyjazd do Niemiec. Pojechać może każdy Piastowicz, warunek jest tylko jeden: opłacona składka członkowska.

Bitterfeld to miejscowość oddalona około 30 km na północ od Lipska. Jest dobry dojazd autostradą, dystans z Wrocławia to ok. 400 km. Goitzsche Marathon w Bitterfeld to kameralna impreza rozgrywana wokół jeziora Goitzsche, w trakcie festiwalu biegowego rozgrywane są biegi na 10 km, półmaraton, nordic walking, a także bieg dla dzieci. W tym roku, po raz pierwszy, trasa półmaratonu ma zostać wydłużona do jednej pełnej pętli wokół jeziora, co da dystans ok. 24 km. A zatem także dla tych, którzy na niemieckiej promenadzie już biegli, to coś nowego.
Program 8. Goitzsche Marathon:
Start biegów: 5 maja, godz. 9.00
Zapisy w biurze zawodów: sobota 4.05 – od 15 do 20; w niedzielę 5.05 od 7 do 9.
Wpisowe: do 19.04 – 25 euro, na miejscu – 30 euro. Dodatkowo 30 euro kaucja za chipa (zwrot 25 euro)
Uwaga: W zależności od ilości uczestników jakich zbierzemy, ustalony będzie koszt transportu i możliwa jest również niższa opłata startowa dla naszej grupy (bywało tak w poprzednich latach).
Zgłoszenia: poprzez formularz kontaktowy
Ostateczny termin zgłoszeń mija 21 kwietnia!
Oficjalna strona imprezy: http://www.goitzsche-marathon.de/

WKB w… TVN!

WKBwTVNNie uprzedzaliśmy, bo sprawa, jak to w newsowych mediach bywa, wynikła w biegu, ale to prawda – w świąteczny poranek gościliśmy w stacji TVN. A za jej pośrednictwem w milionach polskich domów. Po co? Po to, by pokazać Polakom, że w Święta warto być aktywnym, warto odejść od stołu, a skumulowane kalorie można rozładować z pożytkiem dla organizmu. Prelegentem był Dominik i momentami można było się zastanawiać, czy nie rozminął się z powołaniem. Mamy nadzieję, że TVN nie podbierze nam prezesa. „Grupę wsparcia” stworzyli ci  klubowicze, którzy, skrzyknięci naprędce, mogli na moment oderwać się od świątecznego zgiełku i przybyć do Parku Zachodniego. Jacy? Na pewno bez trudu rozpoznacie. Bardzo dziękujemy wszystkim za udział, a tym, którzy nie mieli okazji widzieć nas na szklanym ekranie, polecamy obejrzenie wersji internetowej:
WKB Piast – aktywność w Święta (materiał TVN Meteo)

MISTRZOSTWA WKB W PÓŁMARATONIE: PIOTR CHODORSKI W POTRÓJNEJ KORONIE

Zapowiadaliśmy, że w tym roku nie powtórzy się iście letnia pogoda z Sobótki A.D. 2012, ale nie przypuszczaliśmy, że przyjdzie rywalizować w aurze żywcem wziętej z Siberian Ice Marathon. W noc poprzedzającą tegoroczne mistrzostwa we Wrocławiu słupki rtęci wskazywały minus 13 stopni. Pod Ślężą było jeszcze zimniej. W tych warunkach 40-osobowa reprezentacja naszego klubu, jaka zameldowała się ostatecznie na linii startu była niezłym wynikiem. Tytułu bronił Piotr Chodorski i, jak się okazało, to był jego dzień. Nie tylko wywalczył główne trofeum, ale dokonał tego po raz trzeci z rzędu! Z czasem 1:21:30 nie pozostawił złudzeń klubowym kolegom, a w stawce niemal 3 tysięcy startujących zajął znakomite 55. miejsce. Co tu dużo dodawać – chapeau bas przed Piotrem!

Drugi na mecie Adam Klimczak, który rok temu do samej kreski walczył o końcowy triumf, tym razem stracił do naszego nowego-starego mistrza prawie 2 minuty. Czas 1:23:22 to jednak także znakomity wynik. Zwłaszcza w tych warunkach. Tuż za Adamem finiszował młody Adrian Samołuk z Białego Kościoła i to on zajął miejsce na najniższym stopniu podium, choć do końca musiał uważać na doświadczonego i powracającego do wysokiej formy Grzegorza Grablewskiego – triumfatora Grand Prix sprzed dwóch lat. Ostatecznie Adrian obronił 8 sek. przewagi. Piąty był nasz mistrz nad mistrze, „niezniszczalny, niezatapialny” Marian Czerski, który z młodszymi o ponad 30 lat kolegami przegrał o minutę, za to w swojej kategorii wiekowej w stawce ponad 100 rywali nie miał sobie równych. A warto przypomnieć, że to, co tak pięknie udało się w tym roku Piotrowi Chodorskiemu, Marian miał szansę zrealizować już trzy lata temu. Wygrywał półmaratony w 2008 i 2009 r., w 2010 do potrójnej korony zabrakło mu minuty…

Wśród pań klasę potwierdziła Dorota Krowicka. Z czasem 1:36:29 wygrała w cuglach kat. K40, a w generalce pozostawiła w pobitym polu… prawie 2 tys. mężczyzn. Druga na mecie zameldowała się nasza niestrudzona działaczka Danuta Pilarz-Małkiewicz (1:54:54), której bardzo niewiele zabrakło do podium w kat. wiekowej. Medal brązowy w tym roku przypadł Annie Strojwąs.

Warto wspomnieć jeszcze o naszych weteranach – medalistach w swoich kategoriach wiekowych. Józef Palczak był 3. w kat. M70 ze świetnym czasem 1:47:19, również 3. miejsce zajął w M75 Marian Pawlaczyk (2:31:28). Wszystkim medalistom i wszystkim tym, którzy tego dnia osiągnęli linię mety – serdecznie gratulujemy!

6. MISTRZOSTWA WKB PIAST W PÓŁMARATONIE – WYNIKI

SZÓSTY RAZ POD TĄPADŁA – MISTRZOSTWA WKB W PÓŁMARATONIE JUŻ 23 MARCA

Tak tak, czas leci. Kiedy Antoni Stankiewicz, nasz zasłużony klubowicz i animator sportu biegowego z Sobótki, zwrócił się z propozycją, aby nowo powstały półmaraton pod Ślężą stał się jednocześnie naszymi wewnętrznymi, klubowymi mistrzostwami, podchodziliśmy do sprawy z ostrożnym optymizmem. Bo to jednak nie Wrocław, jeszcze niemal zima, nie wiadomo jak z frekwencją, czy formuła się sprawdzi… Ale zaryzykowaliśmy. I warto było! Bo pod Ślężą jest klimat do biegania – jak zgrabnie ujął to kiedyś Maciek Głowacki w dolnośląskiej prasie. Udowodniliście to już pięciokrotnie, za każdym razem stając na sobótczańskim Rynku w sile niemal stu ludzi. Oprócz wojska stanowiliśmy i nadal stanowimy najliczniejszą zorganizowaną grupę na tym biegu. Koniec marca za pasem – pora szykować się na kolejną walkę z Przełęczą Tąpadła.

Powalczycie, tradycyjnie, o tytuł mistrza i mistrzyni klubu oraz mnóstwo punktów do Grand Prix. Kto się jeszcze nie zapisał – zapraszamy. Kto jeszcze nie opłacił członkowskiej składki – przypominamy! Sprawność całej imprezy możemy zaś zagwarantować. Nie nasza to zasługa, a kolegów z Sobótki, acz w tym roku – warto to podkreślić – my także, klubowymi siłami, dorzucimy swoją cegiełkę do organizacji imprezy, obsadzając naszymi ludźmi trzy punkty żywieniowe. Zatem nawet wodę na trasie otrzymacie od „swojaków”. W dużej mierze dzięki zaangażowaniu Pauliny Chodorskiej. Nie zapomnijcie podziękować, bo oni już o 8 rano wyjadą na trasę. To, że na delikatnych z pozoru „hopkach” po 17. kilometrze będziecie przeklinać każdy nadprogramowy kęs w minionym tygodniu i każdy opuszczony trening, także możemy zagwarantować. Tylko pogody takiej jak rok temu, kiedy opalaliśmy się oklaskując najlepszych, obiecać nie możemy. Ale może, wzorem tego spontanicznego ubiegłorocznego spotkania pod sceną, także i w tym roku każdy – bez odgórnych zarządzeń i centralnego planowania – weźmie ze sobą po dobrym izotoniku, wysokokalorycznej odżywce i ponownie po biegu na sobótczańskiej ziemi zaimprowizujemy wyjazdowe „walne zebranie”? Biegajmy, ale i integrujmy się. Zwłaszcza dla nowych w klubie to ważne.

MISTRZOSTWA WKB PIAST W PÓŁMARATONIE 2013 – REGULAMIN

Mistrzowie WKB Piast w Półmaratonie 2008-2012

2008: Iwona Stankiewicz 1:49:54 i Marian Czerski 1:21:18 /wyniki/
2009: Dorota Krowicka 1:45:44 i Marian Czerski 1:23:00 /wyniki/
2010: Marzena Morawska 1:34:57 i Krzysztof Bednarkiewicz 1:23:28 /wyniki/
2011: Marzena Morawska 1:32:22 i Piotr Chodorski 1:20:25 /wyniki/
2012: Marzena Morawska 1:28:09 i Piotr Chodorski 1:23:09 /wyniki/