Ta wiadomość z pewnością ucieszy wszystkich klubowiczów. Od listopada powracamy do idei wspólnych klubowych treningów. Pierwszy już w niedzielę, 6 listopada!
– Dwadzieścia lat temu ten klub powstał tak naprawdę przy okazji wspólnych biegowych spotkań grupy wrocławskich biegaczy. Jeszcze na starym stadionie Śląska przy ul. Sztabowej. To tam rodziły się pomysły i plany na przyszłość – wspominają klubowi nestorzy.
Potem było pamiętne „Morskie Oko”. Do dziś wszyscy z rozrzewnieniem wspominają tamte lata. Co niedzielę, czy to słońce czy deszcz, można było przyjść i mieć pewność, że na miejscu czeka już przynajmniej kilkunastoosobowa grupa takich samych zapaleńców. Wtedy nawiązywały się znajomości, utrwalały przyjaźnie, wymieniano opinie o ostatnich startach i planowano kolejne. – To był prawdziwy klub! – bez ogródek mówią ci, którzy tamte spotkania pamiętają.
I chcemy do tego wrócić!
– Jesteśmy już po rozmowach z szefostwem Młodzieżowego Centrum Sportu we Wrocławiu – mówi Dariusz Madej, prezes WKB. – Mamy zapewnienie, że MCS udostępni nam swoje zaplecze, a przede wszystkim szatnie. Zgodnie z ustaleniami z dyrektorem Jerzym Kosą treningi na Stadionie Olimpijskim zaczniemy 6 listopada o godz. 9.00 – informuje.
Organizacyjnie się udało, reszta zależy od Was. Jeżeli idea wspólnego niedzielnego biegania, z nową „Olimpijską” lokalizacją, zakorzeni się na dobre, będzie to największym sukcesem kadencji obecnego Zarządu, ale i sukcesem całego klubu. I tchnięciem nowego życia w WKB, w co głęboko wierzymy.
Zatem 6 listopada rano czekamy na Was na Stadionie!
Tyle że 6-tego jest masa biegów do wyboru 😉
Oczywiście, że tak. Biegi w weekendy były, są i będą. Nasze treningi nikogo nie obligują do rezygnacji ze swoich biegowych planów. Zawsze tak było. Weekendowy termin jest tradycją, a poza tym w zasadzie jest jedynym pasującym dla pracujących/uczących się na co dzień. Nigdy nie jest tak, że z klubu liczącego prawie 250 osób każdy na weekend gdzieś startuje. Liczymy zatem na niezłą frekwencję co niedzielę 🙂
Mom zdaniem termin dobry. Nawet jak ktos w sobotę gdzies startuje, to w niedziele rano chetnie zrobi lekkie roztruchtanie. Pozdro
Wczoraj wspominałem te nasze spotkania na które również przyjeżdżałem na Morskie Oko prawie co niedziela. Pamiętam że z poczatku mogliśmy nawet po treningu za darmo korzystac z siłowni a potem z szatni i pryszniców. Zadawałem sobie pytanie, dlaczego teraz też nie może tak byc skoro jesteśmy liczebnym klubem i jak widac idea wskrzeszenia wspólnych treningów jest jedak możliwa. To dobre zwłaszcza dla tych co mieszkają w rejonach, gdzie nie ma za bardzo gdzie biegac. A okolice Morskiego Oka obfitują w rózne ciekawe trasy. Trzeba tylko chciec w niedzielę wcześnie wstawac by dojechac na Chopina, gdy nadal bedzie silna i zintegrowana grupa to każdy powie że było warto!