Każda pliszka swój ogonek chwali – głosi znane porzekadło. Podobnie jak każdy organizator chwali swój bieg. Słodzimy sobie, pomyślicie. Coś w tym jest. Bo chociaż nie promujemy specjalnie „Złotnik”, już niebawem pęknie granica 100 zgłoszeń. A o drugie tyle w dniu biegu jesteśmy spokojni. Dziękujemy Wam, że pomimo opłaty startowej nadal jesteście z nami. Ale nasze tegoroczne przełaje słodkie będą także w dosłownym znaczeniu. Nawet bardzo słodkie. Ktoś z Was w nagrodę otrzyma… specjalnie upieczony na ten bieg, przepyszny tort. W dodatku upieczony przez nie byle kogo.
Kto ufundował dla nas taki frykas? Oczywiście najszybszy biegacz wśród polskich cukierników. I najlepszy cukiernik wśród polskich biegaczy – czyli mistrz Wiesław Kuźma z cukierni „Ciasteczko” przy ul. Tęczowej 4A. Do cukierni jednego z naszych asów (od kilku lat nie schodzącego z podium Grand Prix) zapraszamy codziennie, a na Złotniki w najbliższą sobotę profilaktycznie radzimy zabrać talerzyki. Szczęśliwiec zapewne zechce się podzielić z przyjaciółmi z trasy. A jakie kryterium weźmiemy pod uwagę przy wyborze zawodnika godnego obdarowania takim frykasem? Tego w tej chwili z oczywistych względów nie zdradzimy. Pewne jest natomiast, że będzie bardzo wesoło.
Na naszym Biegu Zimowym kulminacyjnym punktem dekoracji było losowanie Garmina. Spodobało się – więc kontynuujemy proceder. Na Złotnikach także płacicie wpisowe, zatem czujemy się zobowiązani do zapewnienia kilku przynajmniej wartościowych nagród. Tym razem nagrodą główną zamiast Garmina będzie produkt równie zacnej firmy – fińskiego Suunto.
Kończąc wątek nagród, mamy jeszcze dobrą wiadomość dla pań. Przygotowaliśmy również damską wersję pulsometra, gdyby ponownie to do którejś z biegaczek uśmiechnęło się szczęście. A ponieważ prawdziwa kobieta nie samym sportem żyje, mamy wśród nagród 5 zestawów czegoś ciut mniej biegowego. Zdradzimy tylko, że sygnowanego logiem Vichy.
Jeśli chodzi o pogodę i przewidywane warunki na trasie, to szczęście zdaje się nam sprzyjać. Po deszczowej niedzieli stan alejek w parku nie był najlepszy, ale obecny tydzień ma być już suchy. W czwartek i piątek temperatura w słońcu przekroczy 20 stopni, co bardzo nas cieszy. W sobotę tuż przed biegiem ma zacząć kropić. Im bliżej startu, tym trasa może być bardziej grząska. Weźcie to pod uwagę. Organizacyjnie deszcz szyków nam nie pokrzyżuje, bo zakończenie biegu i ceremonie dekoracji, tradycyjnie zresztą, przeprowadzimy w sali pobliskiej szkoły podstawowej.
Ostateczny kształt trasy w postaci zapisu z GPS’a zamieścimy na naszej stronie w czwartek. Odwiedźcie www.wkbpiast.com przed wyjazdem na Złotniki!